Internet daje nam dziś ogrom możliwości – jesteśmy w stanie zrobić wiele rzeczy dużo szybciej i wygodniej. Od opłacenia rachunków, po kupno biletu na koncert ulubionego artysty czy studiowanie książek i materiałów potrzebnych nam do zadania domowego czy projektu w pracy.
Sieć oferuje nam też coś unikatowego – coś, czego próżno szukać w świecie rzeczywistym. Mowa tutaj o aspekcie anonimowości, który – w zależności od kontekstu – może zapewniać nam bezpieczeństwo lub nieść ze sobą spore zagrożenie.
Warto jednak nadmienić, że niektórzy użytkownicy przestrzeni wirtualnej idą jeszcze o krok dalej a intencje ich działania są dalekie od nieszkodliwych. Co to jest catfishing? Jak rozpoznać catfishing i jak się przed nim ochronić?
Co to jest catfishing?
Catfishing niejedno ma imię. Jest już dość powszechnym zjawiskiem globalnie, włączając w to Polskę. Catfishing jest formą oszustwa opierającą się o tworzenie i funkcjonowanie w sieci jako postać fikcyjna, czasami o podszywanie się lub nawet kradzież tożsamości. Bywa, że zawiera w sobie mieszankę wszystkich tych elementów.
Każdy człowiek potrzebuje przynależeć, pragnie szeroko rozumianej bliskości a jednym z fundamentalnych działań podejmowanych w ludzkim życiu jest poszukiwanie osób, które te potrzeby spełnią. Wszyscy bez wyjątku tęskniliśmy lub wciąż tęsknimy za kimś, kto uzupełni w nas lukę – da nam poczucie zrozumienia, bezpieczeństwa, oparcia a może nawet sensu.
Wszystkim nam pisany jest też zawód i złamane serce – czy to w romantycznej pogoni za “tym kimś” czy też na pułapie przyjaźni, rodziny. Niestety, taka już chyba specyfika ludzka, że w ciągu życia zdarzy się to prawie każdemu. Być może dlatego, że potrzeba otrzymania tego wyjątkowego, rozgrzewającego duszę i codzienność kawałka miłości jest w człowieku tak silna? Niemal desperacka?
Na własnej skórze poznajemy więc zarówno te wspaniałe aspekty miłości jak i bolesne chwile, które wiążą się z jej szukaniem. Niezależnie od konkretnych doświadczeń – każdy z osobna przyzna, że temat sam w sobie jest bardzo delikatny, intymny, nacechowany dużym ładunkiem emocji. W świecie rzeczywistym, tak samo jak w przestrzeni wirtualnej, spotkać możemy niestety osoby, które zechcą na tej ludzkiej niewinności żerować.
Catfishing jest wyjątkowo nieetyczną praktyką – wbrew pozorom nie jest jednak niczym nowym, zrodzonym na łonie ery cyfryzacji. Jak zauważa dr. Jerzy Stachowicz – badacz nowych mediów i pracownik Instytutu Kultury Polskiej na Uniwersytecie Warszawskim – możliwość mistyfikacji, zatajania prawdy czy jej naciągania istnieje wszędzie tam, gdzie rozmowa odbywa się nie twarzą w twarz a poprzez jakiś nośnik.
Zakłada on też dość śmiało, że catfishing istnieje co najmniej od momentu, gdy powstało pismo. Korespondencja listowna dała w swoim czasie niejako możliwość żonglowania informacją według potrzeb nadawców. Innym, równie ciekawym przykładem są fotografie, które dostosowywane do wymagań i gustów zaginają realny obraz tak samo dziś jak i kiedyś.
Catfishing nie jest więc tworem obecnej epoki. Należy w tym miejscu jednak zaznaczyć, że nie jest też już zjawiskiem marginalnym. Rozwój sieci stał się zatem czynnikiem potęgującym zjawisko catfishingu, działającym podobnie jak dobry wzmacniacz podłączony do gitary elektrycznej.
Nowoczesne technologie zapewniają nie tylko szybkość działania ale też możliwość prowadzenia kilku rozmów/relacji w tym samym czasie, poszerzając zasięg oszustw i ułatwiając proceder catfishingu kłamcom ukrywającym twarze za murem z zer i jedynek.
Catfishing – motywy działania
Dlaczego ludzie uprawiają catfishing? Motywów jest zapewne tak wiele jak i samych oszustw. Spróbujemy jednak wyróżnić ogólne grupy powodów, dla których osoba decyduje się na takie działania.
Pieniądze to nie wszystko?
Motywem występującym zdecydowanie najczęściej jest zwykła chęć uzyskania korzyści majątkowej. W tym celu oszuści będą robić wszystko, żeby zdobyć wrażliwe dane swojej ofiary lub skłonić ją do przekazania (najczęściej) określonej sumy pieniędzy.
Scenariusz w tym przypadku będzie prawie zawsze taki sam – catfisher dąży do zdobycia zaufania swojego rozmówcy, nierzadko gra współczuciem i obietnicą w stylu “i żyli długo i szczęśliwie”. Czasami stawia na strategię opartą na zastraszaniu, przy czym albo wzbudza stres i napięcie wywołane wydumaną acz tragiczną historią, w której trzeba podjąć szybkie działania pomocowe bez zbędnego zastanawiania się, albo posługuje się szantażem i groźbą, w odpowiedzi na wyłudzone wcześniej osobiste informacje, wrażliwe dane czy materiały foto lub wideo.
Catfishing, którego motywem jest zysk materialny ma charakter zimny i wyrachowany. Mamy tutaj do czynienia z opanowanym człowiekiem, z dopracowanym planem i jasnym założeniem. Taka osoba gotowa jest do zastosowania brudnych sztuczek, o ile pozwolą one osiągnąć zamierzone korzyści.
Zemsta jest gorzka
Jedną z intencji stosowania catfishingu, nomen omen bardzo osobistą, jest chęć wyrównania rachunków. Tutaj – w przeciwieństwie do motywacji czysto-finansowej – mamy do czynienia z żywymi i niejednokrotnie nieokiełznanymi emocjami. Osoba uciekająca się do catfishingu w wyniku poczucia krzywdy i/lub złamanego serca celuje całą swą energię i czas tylko w jednym kierunku.
Z uwagi na to, że oprawca kieruje się głównie uczuciami, które przyćmiewają mu logikę, cały proceder może okazać się brutalny – i to dla obydwu stron. Osobiste pobudki sprawiają, że catfishing działa w takim przypadku jak miecz obosieczny. Powołując się bowiem na myśl Richarda P. Evansa: „Zemsta smakuje jedynie tym, którzy nadal dźwigają kajdany.”
I choć motywacja może być niejednoznaczna to cel jest zazwyczaj jeden: upokorzyć swoją ofiarę. Odegrać się. Oddać pięknym za nadobne. Na korzyść catfishera często działa fakt, że zna on dobrze swojego rozmówcę, który być może jest lub był dla niego kimś bliskim. Aspekt ten może jednak zadziałać tak na powodzenie intrygi, jak i na jej upadek.
Marionetkarz w akcji
Inną motywacją towarzyszącą catfishingowi jest patologiczna potrzeba/chęć manipulacji emocjami i życiem innych osób. Jakkolwiek przykro to nie zabrzmi – ludzie, którym przyświeca ten cel, często robią to dla zabawy, z nudów czy ciekawości. Mamy wtedy do czynienia z kimś, kto ma albo spore kompleksy i zaburzoną perspektywę relacji w społeczeństwie albo nosi w sobie mroczną cząstkę socjopaty.
Tak czy inaczej, przebieg oszustwa może być naprawdę dotkliwy a jego wynik ciężki do przewidzenia. Catfisher nie kieruje się tutaj ani emocjami, które można zaadresować ani konkretnym założeniem wzbogacenia się. Robi to co robi dla zwykłej satysfakcji i własnej rozrywki. Nie warto liczyć wtedy na jakąkolwiek empatię czy rozejm z oprawcą.
Warto też podkreślić, że mimo – zdawałoby się – tak błahego powodu dla uprawiania catfishingu, oszust może okazać się wyjątkowo cierpliwy i zaangażowany w proces. Historia zna przypadki, w których oprawcy poświęcają całe tygodnie, miesiące a nawet lata, żeby zdobyć zaufanie swojego rozmówcy. Stosują różne, wyrachowane zagrania socjotechniczne aby wpływać na emocje i wybory, próbując kontrolować cudze życie.
Eskapizm jako przepis na beznadzieję
Kolejną motywacją napędzającą catfishing może być desperacka próba ucieczki od rzeczywistości. Tak jak pisaliśmy powyżej, każdy człowiek jest istotą socjalną – potrzebuje czuć się częścią czegoś, przynależeć i być akceptowanym. Każdy z nas ma w życiu jakieś problemy i każdy z nas ma inne zasoby, by się z nimi mierzyć. Czasami bywa i tak, że spada na ludzi zbyt wiele kłopotów na raz a możliwości ich rozwiązania i siły, by stawić im czoła, brak.
Cyberprzestrzeń często okazuje się swego rodzaju bezpieczną przystanią. Człowiek nie musi wciągać przysłowiowego brzucha, nie musi też myśleć i przeżywać swoich codziennych rozterek. Można się wtedy poczuć, jak gdyby problemy spędzające sen z powiek wcale nie istniały. Szczególnie, gdy z momentem zasiadania przy klawiaturze człowiek staje się kimś zupełnie innym.
Niektórzy nadpisują lub przekłamują jedynie same szczegóły na temat własnej osoby i swojego życia. Niejednokrotnie jednak działania jednostek osiągają rozmiary catfishingu – mamy wtedy do czynienia z człowiekiem-fikcją, nieistniejącą fantazją oszusta na swój własny temat. Catfisher próbuje więc zdobyć w sieci to, czego w realnym świecie nie umie sobie zapewnić – akceptację i atencję. Bardzo łatwo jednak o błędy i nadużycia, gdy tkwi się w głębokim kryzysie. Szczególnie, gdy w grę wchodzą desperacja, zazdrość lub głęboka wiara, że nie to realne a internetowe “ja” jest tym prawdziwym.
Catfishing – jak go rozpoznać?
Jak zawsze w przypadku korzystania z zasobów Internetu – zalecamy ostrożność i krytyczne podejście do osób, na które trafiamy. Nie chodzi tutaj o negatywne nastawienie i tworzenie wokół siebie muru obronnego. Warto mieć po prostu z tyłu głowy, że możliwość anonimowego funkcjonowania w sieci utrudnia nam odpowiedni ogląd sytuacji. Dobrze jest więc zachować trzeźwy umysł i wiedzieć, na co zwracać uwagę celem weryfikacji poznanego internauty a także jego intencji.
Apetyt na informacje poufne
Oszuści parający się catfishingiem mają zazwyczaj podobny modus operandi. Pierwszą rzeczą, jaka powinna być sygnałem ostrzegawczym jest szybkie zacieśnianie więzi i dążenie do intymności.
Jeśli ktoś chce całkowitej otwartości i próbuje wkroczyć we wszystkie aspekty naszego życia nienaturalnie szybko, żądając szczegółów – coś może być na rzeczy. Oszuści będą naciskać i robić podchody, by wyciągnąć od swojej ofiary jak najwięcej informacji.
Należy poważnie przemyśleć, którymi danymi chcemy się podzielić z nowo poznaną osobą, która siedzi sobie wygodnie gdzieś z dala od nas, za ekranem urządzenia po drugiej stronie.
Wszędzie dobrze ale za klawiaturą najlepiej
Kolejną kwestią, na którą pragniemy zwrócić uwagę jest niechęć rozmówcy do bardziej bezpośredniego kontaktu – do spotkań na żywo czy wideorozmowy.
Pisanie nie wymaga aż takiego poświęcenia a ponadto, umożliwia prowadzenie konwersacji z wieloma osobami jednocześnie. Łatwiej jest też oszustom zachować ostrożność – nie muszą zważać na takie subtelności jak mimika czy ton głosu, które łatwo mogłyby ich zdradzić.
Przede wszystkim jednak – pamiętając o tym, że catfishing opiera się o fałszywy wizerunek – nie ma ryzyka, że ofiara odkryje brak korelacji między faktycznym wyglądem a zdjęciami czy opisem osoby, skonstruowanym specjalnie na potrzebę oszustwa.
Powiedz mi kim nie jesteś
Nawiązując do powyższego akapitu, catfishing czerpie z bazy zdjęć a nawet danych dostępnych w Internecie, wykorzystując je do zbudowania postaci, w którą następnie wcielą się oszuści.
Mimo, że zauważyć można wśród catfisherów coraz silniejszy trend do eksploatowania potencjału sztucznej inteligencji – warto sprawdzić, czy nie użyli oni przypadkiem materiałów “tradycyjnych”, takich jak zdjęcia ze stocka czy fotografie rzeczywistych osób publikowanych na portalach społecznościowych.
W tym celu przydatne okażą się: standardowa przeglądarka internetowa oraz narzędzie do wyszukiwania obrazem.
Absurd goni absurd
W budowaniu relacji przychodzi zawsze ten moment, w którym przenosimy znajomość na wyższy poziom. Za obopólną zgodą, kiedy strony poznały się już trochę bardziej i są chętne na rozwinięcie sytuacji, następuje spotkanie “twarzą w twarz” (albo bezpośrednio w realu, albo za pomocą wideorozmowy). Jest to niejako naturalny krok w całym procesie, na który zaangażowani i szczerzy rozmówcy decydują się nierzadko z lekkim stresem ale za to z dużą chęcią.
Catfishing żywi swoje oszustwo ciągłymi wymówkami. Możemy na przykład usłyszeć, że nasz rozmówca niestety nie ma jak się zdzwonić, bo akurat zepsuła się kamerka… trzeci raz z rzędu. Spotkanie na żywo? Ahh, nie mam jak przyjechać, bo zepsuło się auto. Chcesz przyjechać do mnie? Fatalnie się składa, ale tak wyszło, że znowu z nieba spadł jakiś pech i naprawdę no, nie ma jak.
Na kilometr czuć, że albo ktoś próbuje się desperacko wykręcić albo ma mocno na bakier z losem i spływają na biedaka wszystkie plagi tego świata.
Historia się “nie klei”
Catfisher zawsze będzie chciał sprzedać się jak najlepiej – w końcu to zadecyduje o tym, czy ofiara go polubi i czy mu zaufa. Jedną z kilku odnotowywanych w przypadkach catfishingu socjotechnik jest wykreowanie niemal idealnej postaci, zachwycającej i przyćmiewającej swoją doskonałością. Oszust chce za wszelką cenę wzbudzić w swoim rozmówcy pragnienie utrzymania kontaktu. Któż bowiem odwróci się na pięcie gdy do drzwi zapuka mu księżniczka lub książę z bajki?
Inną, wartą przytoczenia socjotechniką – bardzo zresztą lubianą przez oszustów – jest wzbudzanie litości. Osoby uprawiające wątpliwą moralnie sztukę catfishingu są w stanie naprawdę daleko ujechać na cudzej empatii. Przedstawiają rozmówcy smutną historię o trudnej do przeskoczenia sytuacji życiowej, której happy ending może zapewnić jedynie odpowiednia suma pieniędzy.
Niezależnie od sposobu, w jaki oszust próbuje podejść swoją ofiarę, obietnica szczęśliwego finału relacji między obiema stronami zawsze sprowadza się do pieniędzy – pożyczki lub “dobrowolnego” wsparcia finansowego (przykładem mogą być chociażby środki na bilet lotniczy, fundusze na opłatę leczenia chorego rodzica czy prośba o pomoc w uregulowaniu długów).
Catfishing – będący przecież złożoną formą kłamstwa – ma jednak krótkie nogi. W każdym przypadku zaczną pojawiać się w końcu mniejsze lub większe nieścisłości w historii powołanej do życia na potrzeby oszustwa. Łatwo się przecież pomylić, gdy odgrywana postać cała zbudowana jest z nieistniejących elementów. Tym łatwiej o potknięcie, gdy takich postaci odgrywa się kilka naraz.
Polska język, trudna język
Innym elementem, na który warto zwrócić uwagę, jest poprawność językowa naszego rozmówcy. Wielu oszustów z naszego rodzimego kraju para się catfishingiem, jednak w szeregu przypadków uprawiają go cudzoziemcy podający się za Polkę czy Polaka.
Co ciekawe, obcokrajowcy podający się za przedstawicieli różnych narodowości stanowią spory odsetek catfisherów w ogóle. Są ludzie a nawet grupy ludzi, którzy z catfishingu zrobiły sobie biznes na szeroką skalę – nierzadko zarzucając sieci z krajów, w których prawo lokalne jest wobec ich praktyk łaskawsze.
Catfishing – jak się przed nim chronić?
Mimo, że catfishing jest bardzo podstępną i wyjątkowo nieetyczną metodą oszustwa w sieci, możemy przedsięwziąć całkiem sporo skutecznych kroków, aby nie dać się złapać w jego sidła.
Często powtarzamy w naszych artykułach, że jeśli coś wydaje się podejrzane – pewnie takie jest. Ataki catfishingowe bywają złożone a oszuści biorą sobie za cel uśpić czujność i wszelkie wątpliwości swojej ofiary. Znieczulić jej intuicję.
Oto kilka rzeczy, które polecamy robić zawsze w przypadku poznania nowej osoby w Internecie:
- Sprawdź profil rozmówcy – jeśli kontakt podjęty został przez portal społecznościowy lub randkowy, zweryfikuj jak długo istnieje i co (jeśli cokolwiek) zostało na nim udostępnione. Jeśli brak jest zdjęć, jest ich mało lub nie pokazują one wyraźnie drugiej osoby – sytuacja wygląda podejrzanie. Tym bardziej, jeśli nie widać też żadnych publikowanych treści, żadnej interakcji ze znajomymi, zwyczajowej aktywności na grupach czy forach.
- Spróbuj zweryfikować wiarygodność zdjęć – w przypadku, gdy rozmówca zdecydował się dodać swoje zdjęcia, warto sprawdzić, czy na pewno są jego i czy nie dokonał na nich jakichś przeróbek graficznych. Nie chodzi tutaj o retusz niedoskonałości czy podkręcenie światła i kolorów – proste edytory i filtry są teraz bardzo popularne, używanie ich nie jest niczym niezwykłym. Zwróć uwagę na bardziej oczywiste przekłamania i zmiany. Do weryfikacji autentyczności możesz też użyć funkcji oferowanej przez Google – wyszukiwanie za pomocą obrazu. Jeśli fotografia zapożyczona została z istniejącego źródła, wyszukiwarka powinna Cię do niego zaprowadzić.
- Zadawaj pytania – nie bój się pociągnąć swojego rozmówcy za język. Jeśli nie masz do czynienia z oszustem, druga osoba odbierze to najpewniej jako zainteresowanie i zaangażowanie w budowanie znajomości. Nie muszą to być pytania wkraczające w sferę prywatną czy naruszające poczucie intymności. Jeśli będziesz przejmować inicjatywę nad rozmową – oszust może się łatwo zdradzić, musząc improwizować zamiast trzymać się przygotowanego planu.
- Weryfikuj dane osobowe i szczegóły – jak już wiadomo, oszuści tworzą na potrzeby catfishingu fikcyjne postaci, których elementem budulcowym mogą być nie tylko skradzione lub zafałszowane zdjęcia, ale też dane osobowe, opisy, historie a nawet gotowe wypowiedzi. Jeśli masz wątpliwości – zrób “kopiuj” & “wklej” podejrzanej frazy w przeglądarce internetowej by sprawdzić, czy nie została ona już gdzieś wcześniej użyta. Przeprowadź śledztwo, dane osobowe i tym podobne porównaj z informacjami z profili utworzonych na innych portalach i stronach. W dzisiejszych czasach raczej normą jest obecność na co najmniej kilku platformach, takich jak Facebook, Instagram, LinkedIn, TikTok czy X. Jeśli trudno jest znaleźć ślady rozmówcy w jakimkolwiek z tych miejsc lub jeśli informacje publikowane na nich różnią się między sobą, powinien to być powód do zastanowienia.
- Poproś o wideorozmowę – jest to zdecydowanie jedna z najlepszych metod weryfikacji. Bardzo często oszuści chowają się za nie swoimi zdjęciami, przekłamują rzeczywistość, tworząc wokół siebie otoczkę z fałszywych informacji i nieistniejących elementów. Wideorozmowa jest więc dla nich bardzo ryzykowna i będą chcieli uniknąć jej za wszelką cenę. Jeśli w odpowiedzi na prośbę rozmówca utnie kontakt – sprawa jest jasna. W przypadku, gdy się zgodzi ale odwleka ją w nieskończoność (często stosując coraz bardziej absurdalne wymówki), jest to powód do niepokoju. Zdarza się – choć rzadko – że catfisher decyduje się na wideorozmowę, aby uniknąć podejrzeń. W takim przypadku zwróć uwagę na takie niuanse jak mimika czy ton głosu a także spróbuj zestawić informacje otrzymane na piśmie z tym co usłyszysz. Oszust ma w tej sytuacji mniejszą kontrolę nad przebiegiem rozmowy, tym łatwiej będzie wyłapać jego dziwne zachowania i nieścisłości w wypowiedziach.
- Nie podawaj wrażliwych danych – nigdy nie dziel się swoimi prywatnymi danymi z kimś, kogo znasz jedynie z sieci. Chodzi tutaj o dokładniejsze dane osobowe (np. PESEL, numer dowodu osobistego czy dane adresowe) ale także o intymne fakty dotyczące własnej osoby. Wśród nich znajdą się choćby szczegóły opisujące ewentualne problemy finansowe, zdrowotne czy emocjonalne. Absolutnie nie zgadzaj się na ujawnienie jakichkolwiek danych bankowych ani na pożyczenie lub ofiarowanie swojemu rozmówcy pieniędzy. Nie udostępniaj też zbyt wielu zdjęć, szczególnie, jeśli nie mają neutralnego charakteru (fotografie z dzieciństwa, z członkami rodziny czy prezentujące nagość).
- Zadbaj o bezpieczeństwo swojego urządzenia – odpowiednio zabezpieczony telefon lub komputer to kategoryczna podstawa dla podejmowania jakichkolwiek ruchów w sieci. Niezależnie od tego, czy utrzymujesz znajomości stricte internetowe czy nie. Stosowanie się do zasad bezpieczeństwa w sieci, korzystanie z programów antywirusowych, używanie bezpiecznych haseł i uwierzytelniania dwuskładnikowego to jeszcze większa ochrona przed działaniami catfishera.
Przepisy prawa – czy catfishing jest karalny?
Czy catfishing jest w Polsce karalny? Odpowiedź brzmi niestety: to zależy. O ile w kwestii moralnej nie mamy żadnych wątpliwości, że catfishing w każdej postaci jest praktyką wielce nieetyczną i perfidną, o tyle kodeks prawa wymaga twardych konkretów.
Można więc powiedzieć, że catfishing sam w sobie nie jest ani przestępstwem ani wykroczeniem dopóty, dopóki jego motywy a także skutki nie podpadają pod żaden istniejący paragraf.
Przypomnijmy w tym miejscu, że catfishing to podszywanie się pod kogoś lub posługiwanie się fałszywą tożsamością, celem oszukania swojej ofiary. Nie zawsze jednak założeniem pozoranta będzie wyrządzenie komuś krzywdy. Bywa, że po drugiej stronie siedzi smutny i samotny człowiek, który próbuje zaznać atencji i akceptacji, chowając kompleksy głęboko pod powierzchnią swojego wirtualnego “ja”. Zdarza się też, że catfishing przybiera formę żartu, niesmacznego i przykrego, ale w swym założeniu niegroźnego.
Potrzebny jest więc jasny motyw i solidny materiał dowodowy, żeby móc podjąć dalsze, legalne kroki w wyciągnięciu konsekwencji wobec oszusta. A pokrzywdzonych może być przecież dwóch, jeśli catfisher postanowił się posłużyć wizerunkiem i danymi prawdziwej osoby.
Cytując artykuł 190a kodeksu karnego, paragraf 2.: “(…) karze podlega, kto podszywając się pod inną osobę, wykorzystuje jej wizerunek, inne jej dane osobowe lub inne dane, za pomocą których jest ona publicznie identyfikowana, przez co wyrządza jej szkodę majątkową lub osobistą”. Mowa tutaj o wymiarze pozbawienia wolność od 6 miesięcy do lat 8. Co więcej, kara ta może zostać zaostrzona o dodatkowe 2-15 lat, jeśli w wyniku działań oprawcy ofiara targnęła się na własne życie.
Powołując się z kolei na artykuł 186 kodeksu karnego, paragraf 1. dowiadujemy się, że: “Kto, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadza inną osobę do niekorzystnego rozporządzenia własnym lub cudzym mieniem za pomocą wprowadzenia jej w błąd albo wyzyskania błędu lub niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania (…)”, podlega karze pozbawienia wolności w podobnym wymiarze, od 6 miesięcy do lat 8.
Możnaby w tym miejscu podać jeszcze szereg artykułów, na bazie których ofiara ma prawo dochodzić sprawiedliwości. Wszystkie bez wyjątku są jednak uzależnione od intencji sprawcy i skutków, jakie proceder catfishingu wywołał w życiu pokrzywdzonego.
O jakich innych metodach oszustwa warto wiedzieć?
W temacie zachowania bezpieczeństwa w sieci zawsze stawiamy przede wszystkim na świadome korzystanie z jej zasobów i ciągłą samo-edukację, dotyczącą możliwości Internetu ale też ryzyka z nim związanego.
W sieci, podobnie jak w “realu”, nic nie dzieje się samo. Chociaż w kontekście naszego artykułu lepiej chyba powiedzieć, że żadne oszustwo nie występuje w praktyce jako samoistna jednostka. Nielegalne działania podejmowane w Internecie mają charakter swego rodzaju naczyń połączonych i gdyby chcieć rozebrać jakikolwiek incydent na części pierwsze, okazałoby się, że nosi znamiona co najmniej dwóch przestępczych metod.
W tym artykule skupiamy się na catfishingu i to on gra tu pierwsze skrzypce. Chcemy jednak zwrócić uwagę na kilka innych praktyk, które często współistnieją z catfishingiem lub też są z nim mylone.
- Trollowanie – polega na publikowaniu zaczepnych i prowokujących treści dotyczących osoby lub grupy osób, celem wywołania kłótni lub publicznego ośmieszenia. Praktyka, której częstą motywacją jest chęć zemsty albo… nuda i poczucie bezkarności. Czasami bywa też efektem nieudanego, okrutnego żartu.
- Spoofing – rodzaj ataku, w którym oszuści podszywają się pod instytucje państwowe i prywatne, banki, firmy, a czasami pod osoby fizyczne, chcąc pozyskać od swoich ofiar dane osobowe i/lub pieniądze. Przykładem może być telefon od osoby podającej się za przedstawiciela służb mundurowych lub pracownika szpitala, próbujących wyłudzić pieniądze poprzez okłamanie ofiary, że bliska dla niej osoba miała wypadek i natychmiast potrzebuje leczenia, które jest oczywiście płatne. Wymóg szybkiej reakcji oraz tragiczna historia uderzająca w emocje rozmówcy ma odwieść ją od trzeźwej analizy sytuacji.
- Phishing – oszustwo opierające się na zarzuceniu przynęty w postaci wiadomości na komunikatorze, w formie SMS lub maila, zwykle wycelowanej w grupy osób (choć zdarzają się też ataki na jednostkę). Treść przesyłanego komunikatu ma do złudzenia przypominać np. prawdziwą korespondencję z banku czy innej instytucji. Zawiera niebezpieczny link, do którego kliknięcia ofiary są zachęcane lub zobowiązywane. Otwarcie prowadzi do fałszywej strony, której zadaniem jest doprowadzić do kradzieży danych, pieniędzy lub pobrania wirusa.
- Sextortion – praktyka polegająca na wyłudzaniu materiałów natury erotycznej (np. nagich zdjęć, filmów), które służą później jako argument przy próbie wyłudzenia lub szantażu.
- Doxing – gromadzenie informacji na temat ofiary w Internecie a następnie ich publikacja. Zbierane materiały mają charakter kompromitujący lub często podważający wiarygodność ofiary.
- Szantaż – związany z groźbą ujawnienia osobistych, często ośmieszających materiałów (zdjęć, filmów, screenów korespondencji, itp.), które mogą mieć zróżnicowany charakter. W przeciwieństwie do sextortion, oszuści mogą uderzyć w każdy możliwy obszar życia swojej ofiary, zależnie od kontekstu.
Oszuści internetowi potrafią być naprawdę sprytni i okrutni w swoich działaniach. Najlepszą i uniwersalną w zasadzie strategią obrony jest zachowanie spokoju i krytyczne podejście do sytuacji i relacji w sieci. Nieodzowna będzie tutaj świadoma edukacja dotycząca nowych sposobów oszustw odnotowywanych w sieci i dobrych praktyk ochronnych.